26 maja 2018
W miejscu, gdzie słyszy się na powitanie Dobrze, że jesteś, w Dniu Matki, skupiłyśmy się wokół tematyki kobiecości i macierzyńskości. W pierwszej części, szłyśmy śladami ewangelicznych ikon Maryi ze świętego Łukasza, prowadzone przez Księdza Krzysztofa z Sopotu, śladami Maryi. Malowane ikony z Jej życia to momenty ukazujące realizację kobiecości. I tak, ikona Maryi wyrażającej zgodę na życie Jezusa, jest obrazem całkowitej akceptacji wobec decyzji Boga. Ikona Maryi spieszącej się do Elżbiety jest, jak mówił prowadzący, symboliczną, pierwszą procesją Bożego Ciała, wynikiem napełnienia miłością, której nie sposób zatrzymać tylko dla siebie. Dalej, ikona narodzin, mimo wyjątkowo niesprzyjających temu okoliczności, jest przykładem realizacji rodzenia życia, kolejnych dzieci Bożych, na Jego chwałę, bynajmniej - nie dla siebie. Stąd, ikona ofiarowania, ukazuje, jak nikt i nic nie jest nasze, lecz Boga.
W części drugiej ikony zostały zastąpione obrazami z życia Edyty Stein, o której opowiadała pani dr Dorota Dźwig, dokonując znakomitego szkicu osobowości tej mistrzyni życia duchowego. Jej koleje losu ukazują dojrzałą realizację nie tylko potencjału intelektualnego, ale i duchowego – kobiety zrealizowanej, której fundamentem był bezpieczny dom rodzinny oparty na wzorze matki, którą jednak Edyta opuszcza – nie doprowadzając do więzów, ale tworząc więzi miłości, mimo, że bardzo trudnej – karmelitanki i matki ortodoksyjnej Żydówki. Nasz rozwój nie zawsze przebiega z prawidłami psychologii rozwojowej, domy rodzinne nie zawsze spełniają funkcje. Stąd, odkrycie i realizacja planu Bożego wymaga czasem wsparcia psychoterapeutycznego, umożliwiając stawanie w prawdzie – by takimi oddawać się Bogu – prawdziwymi, bezbronnymi, słabymi. Bywa, że nauka pozostaje bezradna wobec procesów rozwojowych, do których nie da się już wrócić. Są jednak, sytuacje przekraczalne tylko w świecie Łaski, jak twierdziła prowadząca, i jest to tylko potwierdzenie chwały Bożej. I tym samym, Ewa w kobiecie może stawać się Maryją – być tą, która ma wszystko w sobie, by być szczęśliwą.
Człowiek, niezależnie od tego, kim jest, czym się zajmuje, jak żyje czy ile ma lat, POTRZEBUJE BOGA.
Pragnienie, aby każdy człowiek poznał Boga osobiście; by jak nigdy dotąd doświadczył Jego miłości, stanął z Nim twarzą w Twarz; poczuł się przyjęty, obdarowany Jego uprzedzającym miłosierdziem, stało się początkiem poszukiwania i tworzenia w naszych domach przestrzeni oraz różnorodnych form sprzyjających takiemu spotkaniu.
Owocem tych poszukiwań stały się REKOLEKCJE, DNI SKUPIENIA czy DNI MODLITWY, których celem jest wyjście naprzeciw człowieczym tęsknotom i pragnieniom spotkania w swoim życiu żywego, prawdziwego Boga.
Oczywiście JEŚLI CHCESZ…
Siostry Karmelitanki Dzieciątka Jezus