18 marca 2018
Nie ma słów, by opisać cierpienie Matki. Zobaczyć Jezusa, tak jak widziała Go Maryja. Wrócić do pierwszej myśli o Nim. Zatrzymać się wobec potrzeb małego chłopca. Zmagać się z dorastającym młodzieńcem, a w dniu Jego śmierci dostrzec Jego ciche ofiarowanie i ofiarowane zaufanie. On podarował Jej prostotę i posłuszeństwo. Ona pozwoliła Mu do końca być sobą. Ona podarowała mu swoją matczyną miłość i wolność, a On, z powodu wierności miłości, umiera na krzyżu. Co wobec tak wyniszczonego Syna może uczynić Matka? Maryja po prostu jest tam, gdzie powinna być w danym czasie. Maryja jest obok Syna, całym swoim sercem. Modli się do Ojca, za Syna i za wszystkich ludzi, w zupełnym zapomnieniu o sobie. To jest cicha obecność, która czasami wydaje się bezsensowna, ale to w niej ukryta jest największa moc. Głębokie przekonanie o wielkości Boga i uwielbienie tej tajemnicy rodzi w sercu Maryi siłę, którą jest ufność. To bezwarunkowa postawa wobec Boga, ogołocona z jakiejkolwiek pomocy. Maryja opiera się jedynie na Jego możliwościach, Jego miłości, Jego miłosierdziu. Takie jest serce Matki Zbawiciela, otwarte na każde działanie Boga. Wobec takiej postawy nieprzyjaciel jest pokonany, a sam Bóg wydaje się być zupełnie bezbronny. Z chwilą śmierci Syna serce Maryi stanie się sercem Matki Miłosierdzia.
Człowiek, niezależnie od tego, kim jest, czym się zajmuje, jak żyje czy ile ma lat, POTRZEBUJE BOGA.
Pragnienie, aby każdy człowiek poznał Boga osobiście; by jak nigdy dotąd doświadczył Jego miłości, stanął z Nim twarzą w Twarz; poczuł się przyjęty, obdarowany Jego uprzedzającym miłosierdziem, stało się początkiem poszukiwania i tworzenia w naszych domach przestrzeni oraz różnorodnych form sprzyjających takiemu spotkaniu.
Owocem tych poszukiwań stały się REKOLEKCJE, DNI SKUPIENIA czy DNI MODLITWY, których celem jest wyjście naprzeciw człowieczym tęsknotom i pragnieniom spotkania w swoim życiu żywego, prawdziwego Boga.
Oczywiście JEŚLI CHCESZ…
Siostry Karmelitanki Dzieciątka Jezus