12 grudnia 2015
Ten, kto ma oblubienicę, jest oblubieńcem;
a przyjaciel oblubieńca, który stiu i słucha go,
doznaje najwyższej radości na głos oblubieńca.
Ta zaś moja radość doszłą do szczytu.
J 3, 29
Jan Chrzciciel to prorok Adwentu, przyjaciel Oblubieńca.
Sam mówił o sobie: Jam głos wołającego na pustyni (Mt 3, 1-3)
Przyjaciel doznaje radości, bo On nadchodzi; jest coraz bliżej.
Co to znaczy, być głosem Tego, co woła na pustyni?
Na pustyni, w samotności, słuchał i czekał, aż Słowo przemówi i pośle go, aby głosił.
Ta pustynia to przestrzeń, gdzie tylko Bóg jest ważny.
Miejsce, w którym Jego słowo, słowo przychodzącego Boga jako jedyne ma moc dotknąć serca.
Otworzyć je. Przemienić.
I uzdolnić do tego, by iść i głosić, że Jego przyjście jest bliskie i pewne jak świt poranka (por. Oz 6,3).
Że stoi za progiem, czekając na zaproszenie, by wejść i rozgościć się w przestrzeni naszego ludzkiego, codziennego życia.
Każdy z nas może być jak Jan.
Wystarczy na pustyni swego serca uważnie nasłuchiwać Jego kroków.
Słuchać tego, co On ma do powiedzenia.
Pozwolić kształtować się i dać przemieniać Jego słowu.
A potem iść.
Świadczyć i głosić, że On jest Emmanuelem.
Bogiem bliskim.
Bogiem z nami.
Człowiek, niezależnie od tego, kim jest, czym się zajmuje, jak żyje czy ile ma lat, POTRZEBUJE BOGA.
Pragnienie, aby każdy człowiek poznał Boga osobiście; by jak nigdy dotąd doświadczył Jego miłości, stanął z Nim twarzą w Twarz; poczuł się przyjęty, obdarowany Jego uprzedzającym miłosierdziem, stało się początkiem poszukiwania i tworzenia w naszych domach przestrzeni oraz różnorodnych form sprzyjających takiemu spotkaniu.
Owocem tych poszukiwań stały się REKOLEKCJE, DNI SKUPIENIA czy DNI MODLITWY, których celem jest wyjście naprzeciw człowieczym tęsknotom i pragnieniom spotkania w swoim życiu żywego, prawdziwego Boga.
Oczywiście JEŚLI CHCESZ…
Siostry Karmelitanki Dzieciątka Jezus